Jak na prawnika przystało, w sytuacji, gdy przychodzi mi zmierzyć się z tematem obcym lub poruszam się w przestrzeni, gdzie czuję się jak dziecko we mgle, zaczynam od podstaw, czyli od „rozebrania problemu na części pierwsze”.
Rutyna, zgodnie z Wielkim Słownikiem Języka Polskiego, to uczucie nudy i monotonii związane z ciągłym wykonywaniem tych samych czynności opartych na ustalonych schematach i brakiem zmian. Jest to słowo o zabarwieniu pejoratywnym.
Czy to, co robimy w naszym życiu, na przestrzeni tygodnia, miesiąca, roku – faktycznie ma znamiona rutyny? Warto zadać sobie to pytanie.
Jak to wygląda z perspektywy prawnika?
Rutyna w przypadku prawnika może przyjmować postać procesu. Jest on nam doskonale znany i myślę, że w takiej kategorii rutynę rozważa zapewne każdy, kto jest prawnikiem.
Przepisy, artykuły, kodeksy, ustawy, umowy, pisma procesowe. Do tego dodajmy rozprawy w sądzie, spotkania z klientami, wizyty w urzędach i innych instytucjach. Doskonalenie zawodowe to obowiązek każdego radcy prawnego. Zawód radcy prawnego, tak jak wiele innych zawodów, wymaga nieustannego doskonalenia i pracy nad – naszym prawniczym – warsztatem. A do tego, jeśli prowadzisz własną kancelarię, można dodać tu mnóstwo dodatkowych czynności organizacyjno-administracyjnych.
Oto całe życie prawnika.
I tak tygodniami, miesiącami, a może nawet latami. Podsumowując, tak powstają idealne warunki do tego, aby rutyna zawitała do nas na dłużej, niż tego chcielibyśmy.
Czy tak się dzieje? Tu pojawia się przestrzeń dla pracy prawnika, ponieważ wszystko zależy od…
To jeden z ulubionych, a zarazem chyba jeden z najbardziej popularnych zwrotów używanych przez prawników.
Od czego w takim razie zależy to, czy w życiu prawnika na dobre zagości rutyna, czy jedynie wpadnie z krótką wizytą, a może to nie będzie rutyna?
Zapewne ilu prawników, tyle byłoby odpowiedzi.
Stałe schematy, powtarzalność czynności daje nam pewnego rodzaju poczucie bezpieczeństwa i stabilizację, a także może być dowodem biegłości w tym, co robimy. Bycie biegłym w danej dziedzinie może zapewnić nam pozycję eksperta. A to w pracy prawnika jest bardzo istotne.
Cały sekret w tym, jakie mamy podejście do tego, co robimy, czy lubimy to robić czy daje nam to satysfakcję. Czy jest wręcz przeciwnie.
Praca prawnika jest niezwykle ciekawa; z jednej strony bardzo często jest to walka z czasem – terminy dla prawnika to niemalże świętość; a z drugiej – to praca z drugim człowiekiem i możliwość pomocy prawnej dla tych, którzy tego potrzebują, a bardzo często nie wiedzą, gdzie szukać takiej pomocy.
W ferworze codziennego zabiegania, ogromnej liczby obowiązków zawodowych, rodzinnych często zapominamy o tym, dlaczego taki zawód wybraliśmy. Większość prawników, z którymi mam okazję pracować czy spotykać się na łamach swojego bloga, od zawsze chciała być prawnikami i z wielu źródeł czerpali oni swoje inspiracje. Lubią to co robią, dla wielu z nich praca jest pasją. Prawnik też człowiek – te słowa w sekundę przychodzą mi na myśl – i jemu również przychodzi zmierzyć się z rutyną w codziennym życiu. Warto wtedy zatrzymać się na chwilę, docenić te drobne rzeczy, które mają miejsce w naszym życiu, tak aby paragrafy nie przysłoniły nam uważności na to, co w życiu ważne. Nie musimy przewracać naszego życia do góry nogami, aby rutyna i znudzenie nie zdominowały go. Warto pamiętać, że źródło naszego szczęścia nie jest na zewnątrz, ale w nas samych. Pozostaje więc nieco popracować nad swoim sposobem myślenia, zatrzymać się na chwilę, chociaż bywa to coraz trudniejsze. Warto odłożyć paragrafy na bok – bywa to trudne, ale jest możliwe – chociaż na chwilę, przecież nie tylko paragrafami żyjemy.
Katarzyna Krupa
radca prawny, prowadzi własną kancelarię. Założycielka bloga www.kulinarnyparagraf.pl, na którym dzieli się z czytelnikami swoją pasją do prawa i gotowania. Członek Rady Fundacji Centrum Wspierania Zdolności.